
Mało znany kościół w Narwi, jest najcenniejszym zabytkiem architektury drewnianej na Podlasiu.
Został
on wybudowany w I poł.XVIII w , w miejsce innego, zniszczonego a
ufundowanego już w wieku XVI , przez Zygmunta Starego i jego małżonkę -
królową Bonę.
Na
placu przykościelnym , vis a vis wejścia głównego, stoi prosta,
drewniana, dwukondygnacyjna dzwonnica zbudowana ok. 40 lat później. Z
niej to, w 1914 roku Rosjanie zarekwirowali na cele wojenne dwa duże
dzwony.

Warto
zwiedzić ten kościół , którego forma na zewnątrz jest dość prosta, ale
wnętrze kryje wiele wspaniałych zabytków. Pokazał nam je i objaśniał
miły kościelny, który z prawdziwą dumą zaprezentował makietę kościoła,
którą sam zrobił w wojsku a która teraz stoi po lewej stronie nawy.

Bardzo
żałuję, że nie zapytałam wtedy naszego miłego informatora o historię
kapliczki, która stoi przy wejściu na teren kościelny, jakby plecami
zwrócona do dzwonnicy. Wyglądała na 'samoróbkę' , przy której budowie,
wykorzystano pozostałość pnia drzewa, które albo się złamało, albo
zostało dość wysoko ścięte , gdyż powstała 'dziupla', zagrażała
bezpieczeństwu kościoła i wiernych. W tym właśnie otworze, umieszczono
posążek Matki Boskiej a u jej stóp , zwisajacy bukiet kwiatów. Szukając
informacji , natknęłam sie na 2-3 zdjęcia, zrobione przez inne osoby.
Na każdym z nich, jak i na moim, bukiet ma odmienny kolor. Skośny,
dwuspadowy daszek, pokryty jest drewnianym gontem a utworzony przez
niego tzw. szczyt jest ozdobiony krzyżykiem z dwóch, skrzyżowanych
patyków. Prosta, naturalna i w pewien sposób wzruszająca kapliczka.
Być może, uda się ustalić szczegóły jej powstania, napisałam bowiem do
ks.Zbigniewa Niemyjskiego , list z prośbą o informacje. Mam nadzieję ,
że nie zostanie bez odpowiedzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz