I właśni, niemal naprzeciw niego, na skraju niekoszonych łą , porośniętych miejscami sosnami-samosiejkami, na poboczu drogi wiodacej ze Żmigrodu w kierunku Milicza, stoi nadgryziona zębem czasu niebieska kapliczka.
Kapliczka jest domkowa, z dwuspadowym daszkiem i ładnie ukształtowanymi szczytami . Pod wyraźnym gzymsem znajduje się jedyne, dość wąskie, ale głębokie , łukowate 'okienko' , w którego wnętrzu stoi sfatygowana ( jak i cała reszta) gipsowa figurka.
Całość sprawia bardzo melanchilijne wrażenie - stan kapliczki jest jednocześnie pociągający , jak i budzi obawy o przyszłość. Jej żywot, jeśli nie znajdzie sie ktoś litościwy , nie będzie trwał długo. Spękana, być może już po tej zimie, straci część tynku a wraz z nim, swoje śliczne kształty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz