Kapliczka - z wyglądu dość nowa - wisi na drzewie, na poboczu podrzędnej drogi , w którą wjechałam, aby ofocić samotną sosnę, pięknie wyglądajacą na tle ośnieżonych gór. Dobrze, że mam zwyczaj uwieczniania kierunkowskazów i tablic, które mają po czasie, ułatwić mi lokalizację obiektów, bo prawdę powiedziawszy, nie pamiętam, gdzie położone jest to miejsce. Pamiętam tylko , że jadąc od strony Ladka Zdrój, minęłam po lewej stronie jakąś kopalnię czy też kamieniołom?
No cóż... zapewne nadarzy się okazja, by ją jeszcze sfotografować, ale teraz odnotowuję , by o niej nie zapomnieć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz